Boys

Gdybym miał sporządzić ranking moich ulubionych scenarzystow komiksowych, to Garth Ennis pewnie okupowałby w nim podium. Niekoniecznie pierwsze miejsce, bo przecież Whedon, David, Rucka, Ellis. Bo przecież Miller. Ale z mojego wymyślonego przed chwilą podium, którego tak naprawdę nie ma, Ennis nie schodzi od 2002 roku. Wtedy to Egmont zaczął wydawać w Polsce Kaznodzieję. Czytaj dalej „Boys”

Little Recorder #22

Zaległości z ostatniego roku wymiecione z dna szuflady i tradycyjnie uformowane w recorder. Mamy okres, który nie sprzyja nadrabianiu zaległości filmowych – słońce na podwórku, mecze w telewizji, same blockbustery w kinach. Jeśli jednak jakimś cudem znajdziesz czas i nabierzesz ochoty na starsze filmy, spokojnie możesz wybrać któryś z poniższych. Nawet Teda, bo z tego co gadałem z ludźmi, to jestem jedyną osobą, której się nie podobał. Czytaj dalej „Little Recorder #22”

Disassembled

Hitchcock powiedział, że dobry film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, po którym napięcie powinno nieustannie wzrastać. Brian Michael Bendis chyba trochę za mocno wziął sobie jego słowa do serca. Pierwszy zeszyt Avengers, który dostał do napisania, rozpoczął bowiem od zniszczenia wieloletniej siedziby bohaterów, zabijając w sumie na jego łamach troje z nich. Oh, well… It’s just one of those days. Czytaj dalej „Disassembled”

Zapomniałem powiedzieć wcześniej, że w święta wyszła nowa płyta Blinka, jakby ktoś nie wiedział, ale raczej taka sobie

Blink gra już blisko dwadzieścia lat. Niesamowite, że to już tyle czasu minęło. Niesamowite jest również to, jak z punkowców rzucających żartami spod twojej starej, wyrośli na zespół niemalże kultowy, stając się swego rodzaju głosem pokolenia specyficznej grupy szczeniaków, wychowujących się w kolorowych latach dziewięćdziesiątych. Boom informatyczny z przełomu wieków i gromadzenie się ludzi w watahy online tylko spotęgował to zjawisko, choć według mnie w międzyczasie Tom, Mark i Travis robili wszystko, żeby tylko zniechęcić do siebie starych fanów. Czytaj dalej „Zapomniałem powiedzieć wcześniej, że w święta wyszła nowa płyta Blinka, jakby ktoś nie wiedział, ale raczej taka sobie”

Dają darmo #7: Axe Cop

Gdy ostatnio widziałem swoją ośmioletnią chrześniaczkę, zmagała się akurat z problemem skarpetki wpadniętej do sedesu. Co ciekawe, nikomu z poinformowanych o tym nieszczęściu dorosłych, nie przyszło nawet do głowy spytać małej jak to się stało?. Gdy jest się dzieckiem, nie ma się bowiem pełnej kontroli nad najbliższym otoczeniem. Czasem niektóre rzeczy się po prostu dzieją, a skarpetki czasem po prostu lądują w muszli. Czytaj dalej „Dają darmo #7: Axe Cop”

Kosmonauta Orson

Rok temu dostaliśmy ze Spencem możliwość spotkania twarzami w twarz ze smutnym Brianem Azzarello. Rozmawialiśmy o wielu jakże ciekawych rzeczach, w efekcie składając najbardziej geekowski i hermetyczny wywiad ze scenarzystą ze wszystkich przeprowadzonych przy okazji jego wizyty na ubiegłorocznym MFKiG. Autor opowiedział nam między innymi na temat Spacemana, nowego tytułu science fiction, do którego zasiadł wraz ze sprawdzoną ekipą od 100 naboi. Jako, że kulki są jedynym jego dziełem, które lubię (a szczerze pisząc, to momentami uwielbiam), na Kosmonautę czekałem pełen nadziei na powtórzenie przez twórców artystycznego sukcesu sprzed kilku lat. Minął rok. Spaceman w międzyczasie przestał być serią regularną (a może nigdy nie było takich planów?), stając się serialem na modłę telewizyjną – złożonym z kolejno następujących po sobie sezonów. Pierwszy sezon właśnie dobiegł końca. Ja zaś gdzieś na poziomie czwartego-piątego odcinka stałem się zagorzałym fanem. Czytaj dalej „Kosmonauta Orson”

Fear Recorder #3

Mało trafiających w mój gust horrorów pojawiło się w tym roku. Jeżeli więc szukasz czegoś dobrego do obejrzenia w halloween, to poniższe filmy raczej możesz sobie odpuścić, bo są to w większości średniaki. No, może Silent House wielu może się spodobać. Animowany Resident też wymiata, ale podczas seansu trzeba się orientować kto przespał się z kim w której części jakiej gry z lat dziewięćdziesiątych. Za najstraszniejszy w tym roku uważam więc chyba zwiastun Sinistera (polska premiera aż za miesiąc), nie licząc wrażeń z oglądania Srpskiego Filmu, które to doświadczenie również określiłbym jako straszne. Czytaj dalej „Fear Recorder #3”

Każdy horror ever na raz

Grupa studentów wyjeżdża na biwak do umiejscowionego w głębi lasu domku letniskowego kuzyna jednego z nich. Były już takie horrory. Z reguły filmami okazywały się nie za mądrymi, a indywidualizm każdego z nich sprowadzał się do wyposażenia mordercy w oryginalne narzędzie zbrodni lub maskę. Każdy obejrzał pewnie przynajmniej kilka. Jeśli nie z nudów, to przy piwie z przyjaciółmi, czy gdzieś. Jak zareagować więc widząc zapowiedź kolejnego filmu, zaczynającą się tym samym zdaniem co tekst, który właśnie czytasz? Uśmiech politowania? Przewrócenie oczami z cichym westchnięciem? Pewnie w większości przypadków udało mi się trafić. Nie oceniaj jednak książki przed zachodem słońca. Dom w głębi lasu jest bardziej udany niż może się wydawać na pierwszy oka rzut. Jest jednak zupełnie inny niż większość ludzi przypuszcza. Czytaj dalej „Każdy horror ever na raz”